wtorek, 11 listopada 2014

ROZDZIAŁ I

    Gdy Nico zmierzał przez trawnik do Willa Solace’a czuł się świetnie. Właśnie wyznał jego dawnej miłości, Percy’emu, że kiedyś coś do niego czuł. Nie musiał już walczyć ze swoim uczuciem zazdrości gdy patrzył na Annabeth i syna Posejdona. Poza tym powiedział wspaniałemu Jacksonowi, że nie jest w jego typie. Nico był z siebie dumny. Z jego myśli wyrwał go Will. Słodki, uroczy, złotowłosy Will… nie Nico nie mógł sobie na to pozwolić poza tym on miał dziewiętnaście lat, a on, tylko czternaście.
- Mój oddział zaprasza, di Angelo – Powiedział Will z durnowatym uśmieszkiem na twarzy.
- Jeśli muszę… ale mam parę warunków. Chcę czarną pościel, izbę tylko dla siebie i nie śmiej się do mnie - Odpowiedział ciemnowłosy.
- Uroczy jesteś, wiesz? – Solace odwrócił się i wszedł do domku Apolla. – Czekam na ciebie o szesnastej przy moim domku – rzucił przez ramię.
    Nico odwrócił się i ruszył do domku numer trzynaście. Will zaczynał go denerwować, ale w tym dobrym sensie. Gdy Nico otworzył drzwi swojej małej posiadłości jego oczy uderzyła fala mroku.
- Za dużo słońca, di Angelo – mruknął do siebie chłopak.
    Usiadł na łóżku. Zaczął myśleć o całej tej sprawie z Gają. Cieszył się, że ma miejsce na świecie gdzie może zawsze przybyć i być miłe powitanym. Choć jedna rzecz nie dawała mu spokoju. Przypomniał sobie jego rozmowę z ojcem. Jak mówił mu, że chciałby mieć kogoś przy sobie. Oczywiście miał Hazel, ale ona mieszkała w Nowym Rzymie razem z Frankiem i resztą jej przyjaciół. Cieszył się z jej szczęścia. Może jego myśli były samolubne, ale chciał żeby była tu z nim lecz bez Franka. Lubił tego faceta, ale Hazel była JEGO siostrą. Czarnooki pomyślał, że jest egoistą,  ale cóż… Przypomniała mu się też twarz Percy’ ego gdy parę minut temu wyznał mu swoje dawne uczucia. Zaczął się śmiać.
- Przepraszam tato, nie powinienem – Rzucił chłopak do stojącej w kącie figurki jego ojca ledwo tłumiąc chichot.
    Syn Hadesa rozmyślał tak przez dwie godziny. Gdy spojrzał na zegarek wskazówki wskazywały na trzecią po południu i parę minut po. Obiad. Zapomniał, że miał się spotkać z Chejronem przy stole dyrektora w sprawie jego pozostania w Obozie przez cały rok oraz podanie o to by być grupowym w swoim domku. Nie trudno było mu wierzyć, że nim nie zostanie mieszkał sam… Nico zerwał się z łóżka i popędził do pawilonu jadalnego. Chejron nie lubił spóźnialskich,  Nico sam ich nie znosił, ale chyba nic się nie stanie jak raz się spóźni. Gdy dobiegł to umówionego miejsca zobaczył, że centaura jeszcze nie ma. Nico nie wiedział czemu, ale nie chciał zawieść centaura.
    Uff. Parę sekund później centaur do niego przykłusował.
- Przepraszam cię Nico zapomniałem zabrać ze sobą twoich dokumentów i musiałem się wrócić – Chejron uścisnął dłoń chłopca. Pod pachą trzymał niebieski segregator. Jego prawie mokra koszulka z napisem KUCYK NUMER 1 wskazywała na to, że miał przed chwilą trening z łucznictwa.
- Nic się nie stało, Chejronie – Odpowiedział czarnooki.
- No więc tak. Jak pewnie się już domyślasz zostałeś grupowym swojego domku. Lista twoich obowiązków znajduje się na już na twoim łóżku, poprosiłem Clarisse by ją tam zaniosła. Chyba się nie obrazisz? – Nico pokręcił głową. – Co do twojego całorocznego pobytu w Obozie Herosów oczywiście, że możesz zostać lecz twój ojciec ma jeden warunek.
- Mój ojciec ?! – Zdziwił się chłopak. – Roz.. rozmawiałeś z nim ?
- Nie, nie rozmawiałem. Zostawił mi wiadomość. Uważa, że powinieneś chodzić do szkoły jak normalna młodzież w twoim wieku – Szare oczy Chejrona świdrowały. Nico miał wrażenie, że centaur czyta w jego myślach. Ten wzrok zawsze go krępował. Miał wrażenie, że mężczyzna zaraz go wyśmieje i rozpowie wszystkim jego dawne uczucia. Uczucia, których Nico się kiedyś wstydził…
- Chejronie, zgodzę się na naukę tylko nie w normalnych szkołach. Nie wiem, nauczanie indywidualne cokolwiek tylko nie publiczne szkoły, błagam cię! – Prosił rozpaczliwie chłopak co nie było do niego podobne. Zawsze to jego proszono.
- Chętnie Nico, ale nie ma kto…
- Ja mogę uczyć pana di Angelo, Chejronie – Nico usłyszał za sobą znajomy głos.
Tylko nie to błagam cię ojcze nie jesteś, aż tak okrutny. Will podszedł do rozmówców. Miał na sobie czarne japonki, jeansy oraz szarą koszulkę z napisem CHCESZ LODA? KUP SOBIE.
- Jesteś pewien Will – Powiedział centaur niespokojnym tonem. - Masz pacjentów i inne obowiązki jako grupowy i medyk naczelny – Powiedział Chejron już mniej nerwowo. Najwidoczniej lubił syna Apollina.
- Chejronie dam radę poza tym zdałem studia z medycyny w jeden rok i to z wyróżnieniem, zapomniałeś? – Odpowiedział Will z słyszalnym zadowoleniem.
Nico zapomniał, język w gębie. Jak Will mógł coś takiego zrobić. Najwidoczniej mógł.
- Dobrze chłopcy uzgodnijcie między sobą plan zajęć. Ja… muszę wracać do moi obowiązków. Do zobaczenia – Powiedział centaur i ruszył w kierunku Wielkiego Domu. Nico uświadomił sobie, że centaur nie dał mu jego podania. Będzie musiał po nie pójść.
- To co Nico zjemy razem obiad? Nie będziesz siedział sam – Zaproponował złotowłosy łapiąc Nica za przegub i ciągnąć w stronę stołu Hadesa. Wiedział, że nie można mieszać dzieci różnych bogów przy jednym stole. Will to chyba nie obchodziło.
    Chłopak nie był na niego zły. Wręcz przeciwnie cieszyło go, że może mieć przyjaciela chcącego mu pomóc. To było bardzo miłe. Nie był też zły na Willa za to, że zjadł z nim obiad. Ten chłopak naprawdę go intrygował, ciekawił, podniecał… Gdy nadeszła szesnasta gorącego sierpniowego dnia  Will oraz Nico odeszli razem od stołu i zmierzali do domku dzieci boga medycyny, śmiejąc się i opowiadając głupie żarty. Nico nigdy nie czuł się tak wspaniale poza tym był zadowolony, bo dawno się nie śmiał. Will zaprowadził go do dość sporego podziemnego szpitala. Ściany szpitala był wyłożone  białym marmurem, a podłoga zaś czarnym. Eleganckie połączenie godne dzieci Apolla. Will prowadził Nica przez korytarze. Czasami się zatrzymywali by Will mógł podpisać kartę pacjentów.
- Uwierz mi urwanie głowy. Jako główny medyk mam masę roboty – Poskarżył się Will
- Widzę, ale nieźle sobie chyba radzisz – Odpowiedział Nico patrząc na pacjentów przez okna w ich izbach. Byli tam rzymscy i greccy herosi, driady, satyrzy oraz paru innych sprzymierzeńców, których Nico za nic nie poznawał.
- Chodź Nico zaprowadzę cię to twojej izby. Chcę no… z tobą… porozmawiać – Powiedział niepewnie niebieskooki odwracając się do niego. Na jego twarzy malowało się zawstydzenie.
- Jasne nie ma sprawy – Rzucił Nico patrząc się Willowi prosto w oczy.
Solace odwrócił się ruszył szybkim krokiem przez korytarz. Był on przestronny, ale nikt prócz ich nikt tam nie przechodził. Will zatrzymał się przy izbie numer dwieście szóstej. Nacisną klamkę i wszedł do środka, a Nico za nim. Ściany były całe w czarnej tapecie, meble składały się z ciemnego drewna, łazienka była szara z czarną armaturą, jego warunek czarna pościel też była na miejscu. Miał też własny telewizor. Brakowało mu tylko figurki jego ojca z domku Hadesa. Zaraz.
- Will tu jest super i w ogóle, ale ja się nie spakowałem – Powiedział heros umarłych oglądając izbę szerokimi oczami.
- Pozwoliłem sobie wejść do twojego domku i cię spakować, masz też w torbie tę listę grupowego – Will wskazał na torbę ze skóry, która leżała w kącie. Kolejna rzecz na, którą się Nico nie zezłościł.
- Chciałeś porozmawiać ? – Zapytał Nico
- Tak, ale najpierw się przebierz – I podał mu pidżamę dla pacjentów. Czarną w szare paski. Nico wszedł do łazienki. Rzeczy, które miał na sobie włożył do szafy a miecz postawił przy łóżku. Do, którego sam wszedł. Will ruszył do niego i usiadł na materacu bez pytania. Kolejna rzecz, która mu się podobała w Willu. – Jak już ci mówiłem chciałem porozmawiać.
- Tak w sprawie mojego pobytu? – Zapytał Nico.
- Nie, jutro się wszystkiego dowiesz – Powiedział urażonym tonem złotowłosy. – Chciałem ci powiedzieć, że – Mówił Will przysuwając się do Nica. – Że bardzo mi się podobasz już od pewnego czasu. Poza tym nigdy nie chciałeś rozmawiać – To ostatnie zdanie powiedział z żalem w głosie. – Myślę, że ty też odzwierciedlasz moje uczucia – Mówiąc to złapał Nica za udo. – Kocham cię Nico – Pocałował chłopaka w szyję.  Gdyby był to ktoś inny Nico przekroiłby do na pół swoim stygijskim mieczem.
- Will – Powiedział Nico słabym głosem, odsuwając niebieskookiego od swojej szyi. – Wiesz nie wiedziałem co o tym myśleć, ale dziś rano byłem pogrążony w myślach. Nie jest to do mnie podobne by mieć przyjaciół czy kogokolwiek biskiego mego serca. Nie mówię o moim rodzeństwie. Will ja też cię kocham i chcę być z tobą. Jest tylko jedno małe „ale” ja mam pięt… znaczy czternaście lat, a ty masz prawie dwadzieścia! – Nico czuł rumieńce na twarzy i nie wstydził się tego. Siedział już na kolanach Will, który się do niego przybliżał coraz bardziej. Gdy był już tak blisko, że Nico mógł poczuć jego świeży miętowy oddech Will odezwał się:
- Zdradzić ci sekret? Nie mam już dziewiętnastu lat, mam szesnaście – Wypowiedziawszy te słowa Will pocałował Nica, a on odwzajemnił pocałunek.


~Jest to mój pierwszy rozdział w sieci ;-; Proszę bez linczów J Czekam na wasze komentarze oraz sugestie~

25 komentarzy:

  1. Świetne! Ten koniec i pocałunek trochę za szybko jak na taką znajomość i często zapominasz wstawić przecinka. Ale poza tym - wspaniałe! idealnie wyczułaś charakter Willa, brawo! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bogowie! Dawaj kolejny rozdział! To czysta przyjemność czytać tak dobrze napisany fanfic :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Myślałem nad sobotami i niedzielami, ale nie wiem. Pomyślę :)

      Usuń
  3. Boskie! Wspaniałe. Mój ulubiony (i jedyny jaki lubię) gejowski parring z PJ. Pisz dalej. Weny życzę.

    Thalia Reyna di Angelo

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś chłopakiem ;w;.
    Piszesz o Solangelo.
    Lubisz PJ, HP, IŚ i Niezgodną.
    Wyjdź za mnie XD.


    A tak całkiem serio, to bardzo mi się podoba. Co prawda widzę tam parę błędów gramatycznych i językowych, ale co tam. No i to wyznanie na końcu i pocałunek.......... cóż, troszku za szybko, ale co z tg XD. Ważne że Solangelo *w*.
    No. Więc bd raczej czytać next'y. Raczej chyba na pewno XD.
    A tak to zapraszam do mnie: http://herosi-naszych-czasow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że za szybko jest to część fabuły... upsiii spojler :D

      Usuń
  5. Boże kochany! Fanboy! DA, Igrzyska, Niezgodna, Percy i jeszcze Harry Potter! I do tego piszesz o Solangelo!
    Gdzie ty się chłopaku uchowałeś? <3
    Co do rozdziału... Widać, że pierwszy ;) Kilka błędów znalazłam ale co tam, ważne, że Solangelo! Wierzę, że niedługo się wyrobisz ;) Jeśli chcesz coś poczytać (niefandomowego niestety) zapraszam do mnie: http://this-not-just-a-stone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg...
    Tyś jest facet.
    Piszesz bloga o gejach....
    O Nico i Willu.....
    I piszesz bardzo bosko.
    Bo to jest cudne.
    Jesteś moim bogiem ;-; zakładam religię - Kisielizm Ogórkowy.
    Jeszcze powiedz że lubisz anime i bajki Disneya, to dojdę tu i teraz.
    Jeny, a teraz super pytanie:
    WYJDZIESZ ZA MNIE?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jesteś w moim wieku.... I lubisz to co ja.... I masz na imię Mikołaj.
      Facet ideał jednak istnieje.

      Zapraszam do mnie: http://percico-yaoi-pl.blogspot.com

      Usuń
    2. Dzięki :) Disney p, tak bardzo tak. Anime czasami, gdy najdzie mnie ochota. Nie oglądam konkretnego serialu :)

      Usuń
    3. Jadę do Ciebie z obrączką ;P

      Usuń
  7. awu, awu, awu SOLANGELO *o* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo błędów :/ Jeżeli możesz edytować plik to to zrób ;d tak jak wspominali wcześniejsi czytelnicy - tak bardzo szybciutko wszystko się stało... ;-; ale może potem zrobisz jakąś dramę czy coś - nie wiem xD Liczę na kolejne rozdziały, bo chłopie - masz predyspozycje :D

      Usuń
  8. Solangelo ❤❤❤
    Nie zgodze się z poprEdnimi mówcami, gdyż moim zdaniem ten pocałunek na końcu pasuje idealnie, bez niego ten rozdział byłby troszkę pusty.
    Ogólnie podoba mi się Twój styl, wszystko jest przejrzyste, pojawiają się błędy, ale to można znaleźć w najlepszych książkach.
    Wielbie Cię, gościu ❤❤❤❤

    Czekam na następny rozdział.
    ~Karro, której nie chce się logować

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaczęłam dziś czytać bo nie przepadam za YAOI ;-; Ale to mnie pociąga i mój mózg się nie przyzwyczaił i nie ogarnia co się z nim dzieje. Czytaj OMG ;-; ŚWIETNE, BOSKIE na mego ojca ZEUSA! To jest super hiper ekstra xDDDD :')

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta końcówka wygrała życie XDDDDD
    Wszystko jest veri gód oprócz kilku błędów, jak np.
    „Will to chyba nie obchodziło.” - powinno być Willa *
    „(...)że centaura jeszcze nie ma. Nico nie wiedział czemu, ale nie chciał zawieść centaura.
    Uff. Parę sekund później centaur do niego przykłusował.” - nie za dużo tutaj słowa "centaur"? xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham, kocham, kocham.
    Solangelo forever <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam z konta brata, już się przelogowałam.

      Usuń
  12. OMGods genialnie piszesz opowiadanie o gejach, lubisz PJ, IŚ, HP, DA i jesteś Ślizgonem!!! Gdzie byłeś całe moje życie <3
    PS Gdybyś tylko miał 16 lat :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń